Cześć,
w koncu udało mi się sporządzić notatkę, wystarczyło zmienić przeglądarkę ;-))) Wyszła moja znajomość tego piekielnego sprzętu. Jak się cieszę, że jednak nie muszę studiować tej informatyki...
Zaczynam moją historię z dziennikiem internetowym. Skoro cos się zaczyna, to równocześnie coś musi się kończyć… Hmmm…. Jeszcze nie wiem co w moim życiu się kończy, ale sądzę, że w najbliższym czasie wszystko wyjdzie na jaw ;-)))
Dlaczego zaczęłam prowadzić ten dziennik? Do końca sama nie wiem... może chcę się wygadać a w moim otoczeniu brakuje osób które chcą mnie słuchać…
W tym dzienniczku nie chce pisać tylko o samych złych chwilach mam nadzieję, że będzie tu też jasna strona. No z której strony by nie patrzeć na życie, to zawsze wychodzi więcej słonecznych dni niż pochmurnych, tylko my sami nie potrafimy dojrzeć promyczków słońca…
Wypadało by się przedstawić, cos powiedzieć o sobie…
Tak więc jestem dumną studentką pierwszego roku najstarszej polskiej uczelni, mam dwoje wspaniałych przyjaciół na pomoc których prawie zawsze mogę liczyć, rodziców, którym wiele zawdzięczam. Jestem szczęśliwym Dzieckiem Bożym. Mam naprawdę wiele, choć czasem tego nie dostrzegam… Chcę się nauczyć większej wiary w Boga, ufać Mu bezgranicznie, bo On naprawdę wie co robi…
Będę kończyć ten bełkot o niczym, mam nadzieję, że będę miała czas tu zaglądać…