Komentarze: 3
Wbrew sobie, ale dla siebie… trzymać się pionowo, nie upaść… po upadku musiałabym się dość szybko podnieść, co dzisiaj nie byłoby zbyt proste, więc lepiej nie załamywać się, robić wszystko żeby uśmiech nie schodził z ust, trzeba zmobilizować wszystkie mięśnie! Kurze łapki się powiększą, ale zaopatrzyłam się już w krem na zmarszczki, więc będę od razu przeciwdziałać!
Naprawdę jaka jestem nie wie nikt… co we mnie w środku jest zostawiam tylko dla siebie… mówię o sobie, czasem nawet bardzo dużo, ale nie wgłębiam się…
Nie wiem co jest dla mnie dobre… bycie samą czy bycie z kimś… bycie tu czy może tam… może już niedługo się dowiem…
Znów uciekłam do swojego światu, nieobecna, zamotana, rozmarzona… może po prostu zmęczona…
Moje wielkie marzenie – odpoczynek w Bieszczadach, choćby dwa dni poleżeć tam, wsłuchać się w tą „ciszę”, w szum górskiego strumyku, poczuć delikatny podmuch wiatru na twarzy, we włosach, poczuć to świeże powietrze… kiedy tam pojadę, czy w ogóle pojadę? Lepiej już dziś zacznę odkładać pieniążki…