Najnowsze wpisy, strona 2


lut 17 2006 ...
Komentarze: 7

Zabrali Go do szpitala kilka dni temu… było to w nocy, rano byłam u Niego, ucieszyłam się, że mnie rozpoznał, jednak nie rozumiałam Go… coś bełkotał… po południu znów byłam u Niego,  mówił troszkę lepiej, ale dalej trudno Go było zrozumieć, w każdym razie tłumaczył swoim szpitalnym „współlokatorom”, że jest ze mnie dumny… na początku nikt nie powiedział nam co Mu jest, kazali tylko czekać kilka dni… dziś się dowiedziałam, że bali się, że to obrzęk mózgu, a w jego wieku to po kilku dniach powoduje śmierć… nogi się pode mną ugięły, w oczach pojawiły się łzy… mogłam/mogę Go stracić, a ja Go nie doceniałam, kilka godzin wcześniej pokłóciłam się z nim o głupotę, zresztą jak zawsze… za dwa dni znów wyjeżdżam, zostawię Ich samych, nie wiem kiedy wrócę… nie chce wyjeżdżać, chcę tu być z Nimi, pomóc Im… On wie, że muszę wyjechać…

 

„Spieszmy się kochać ludzi…”

 

kasjopeja : :
lut 14 2006 SESJA
Komentarze: 2

ZOSTAJĘ W KRAKOWIE - nie chcą mnie stamtąd jeszcze wywalić... no teraz nie będzie im łatwo -  zadomowiłam się tam... jestem z siebie dumna, to wszystko osiągnęłam sama, własną pracą... no może nie do końca sama, co bym zrobiła bez wsparcia rodziny, znajomych... ci którzy nazwali się moimi przyjaciółmi odeszli szybko, zostali Ci którzy nigdy nie określili sie tym mianem... czasem dał porzadnego kopa, wrócił znow na ziemię, doprowadził do pionu, wywołał kilka łez ale gdzieś tam był z boku, a mi to odpowiadało i odpowiada nadal... DZIĘKUJĘ Ci!!!

kasjopeja : :
sty 01 2006 NOWY ROK
Komentarze: 8

"Jaki Nowy Rok, taki cały rok!"

Zostawił mnie... zostawił... dał chwilkę szczęścia i odszedł...

kasjopeja : :
gru 31 2005 SYLWESTER
Komentarze: 0

Zaufałam... przyjechał... nie był u mnie nawet 14 godziny... powiedział, że  za szybko wszystko się toczy, a On tak nie potrafi... zostawił mnie znów... a wcześniej obiecał, że będzie... w nocy po raz pierwszy pozwoliłam się pocałować mężczyźnie, przezwyciężyłam swój lęk, wiedział ile to dla mnie znaczy a mimo wszystko rano odjechał. Powiedział, że nie odchodzi na zawsze, że po prostu musi się ze wszystkim oswoić, ale ja nie wiem, czy mam jeszcze siły na to żeby dać mu jeszcze jedną szansę... nie myślałam, że znów będę cierpieć, że to znów będzie tak bolało, myslałam, że się już uodporniłam, że mam twardą d**ę... jednak nie... boli, nawet bardzo, znów ten ból w środku, zniechęcenie... za pół godziny będzie nowy rok... przywitam go sama... jaki Nowy Rok taki cały rok - zobaczę jaki będzie ten jutrzejszy dzień (w naszych wspólnych planach miał byc piekny)... mam tylko nadzieję, że ten zawód nie spowoduje, że będę znów chciała zrobić coś głupiego - niedawno byłam bliska złamania jednej z moich zasad (mogłam stracić dziewictwo z człowiekiem, kóremu chodzi tylko o przyjemność - stwierdziłam, że to tylko ciało, a moje zasady nie są odpowiednie do współczesnych czasów, jednak potrafił uszanować moją decyzję)... na błędach się uczymy...

kasjopeja : :
gru 28 2005 180 stopni
Komentarze: 10

Nagły zwrot akcji w moim życiu, odwrócenie wszystkiego o 180 stopni…

…walczyłam o Niego przez ok. dwa miesiące, gdy już zrezygnowałam role się odwróciły… teraz On walczy… ile czasu wytrzyma… mówi, że ma dużo cierpliwości – no w końcu to pedagog …

…inny zwrot… Ktoś – przyjaciel, spalił ostatnio most łączący nas… to już nawet nie był most, tylko cienka linka, pozostałość po moście… ja chciałam żeby ona była, ale niestety została podpalona z drugiej strony… przepadło… trzeba żyć dalej, bez Niego…to co nas łączyło było piękne… no właśnie BYŁO… a ja się wciąż łudziłam, że jeszcze będzie tak jak dawniej, że będziemy razem potrafili siedzieć godzinami i rozmawiać o wszystkim i o niczym…

muszę cieszyć się z tego co mam… a co mam… człowieka, który chce być ze mną, przed którym stoi ciężkie zadanie – musi odbudować moje zaufanie… zadanie ciężkie, ale nie niemożliwe! A on podobno ma anielską cierpliwość i dużo czasu…

 

kasjopeja : :