sie 11 2005

WIARA


Komentarze: 3

W kwietniu rozmawiałam z dyrektorem mojej szkoły o moich dalszych planach. Gdy się dowiedział, gdzie zamierzam składać dokumenty na studia, stwierdził, że tylko stracę pieniądze… To chyba normalne że po takich „budujących” słowach cos w środku pęka. Był przy mnie wtedy ktoś, kto nie pozwolił mi zrezygnować z marzeń.

Spróbowałam, nie dostałam się od razu, musiałam cierpliwie czekać. To czekanie było najtrudniejsze. Zaczynałam się łamać, ale przypomniałam sobie słowa z Pewnej Księgi „Jeśli będziecie mieć wiarę jak ziarnko gorczycy, powiecie tej górze: Przesuń się stąd tam!, a przesunie się. I nic niemożliwego nie będzie dla was”... no i spełniło się moje marzenie o studiowaniu na najstarszej polskiej uczelni…

Teraz szukam mieszkania w Krakowie. Właścicielka jednego mnie wystawiła, dzisiaj dowiedziałam się, że koleżanka rezygnuje ze studiowania w Grodzie Kraka. Będę tam całkowicie sama, z dala od domu, ale wierzę, że mi się uda znaleźć mieszkanie, poznać osoby, które pomogą mi tam przeżyć.

Muszę w to wierzyć… i wierzę…

 

kasjopeja : :
aislinn
21 sierpnia 2005, 18:33
na pewno ci sie uda ja poszlam do liceum 120 km od mojego miasta i zamieszkalam w internacie przez 3 dni mieszkalam sama plakalam ze zle trafilam ze nic sie nie ulozy a jednak poznalam tyle wspanialych ludzi i nie chce z tamtad wyjezdzac ale na weekendy trzeba byc w domu :) bedzie dobrze na pewno
11 sierpnia 2005, 23:26
strasznie podoba mi się ostatni wers!! nie molzna się poddawać w zadnym razie!! Bądź silna a co najważniejsze odnajdź ta siłe w sobie wewnatrz w głębi... jak będziesz wiedziała ze mozesz liczyć na siebie świat będzie stał otwartymi drzwiami...
11 sierpnia 2005, 22:40
na pewno Ci się uda :) trzymam kciuki! Ja szłam do LO w którym więcej wymagają niż w naszym najbliższym [chociaż to też jest dobre] na profil matematyczno-informatyczny. Jak moja matematyczka sie dowiedziala też mnie troche postraszyła,ale to mi raczej pomogło - dzięki niej wzięłam się za siebie ;)

Dodaj komentarz