Komentarze: 6
Spałam dziś w nocy tylko 3 godziny… czasem wydaje mi się, że za dużo myślę o tym co było, czy co będzie… po co mi to? Hmmm… chyba tylko po to żeby nie móc spokojnie zasnąć... wczoraj znowu w nocy myślałam o kuzynie… w kółko tez chodziło mi pewno zdanie: „Decyzja oswojenia niesie z sobą ryzyko łez…”
Wczoraj przyjaciel mi powiedział, że może mi dać tylko przyjaźń, nic więcej… A ja wciąż się łudziłam, że może jednak… hmmm jednak nie… To właśnie On wskazał mi rozdział „Małego Księcia” o oswajaniu… On mnie oswoił… stworzył więzy… a co będzie teraz? Wie to tylko Bóg…
Internet – co on mi dał? Na myśl przychodzi mi tylko rozczarowanie… poznałam wielu interesujących ludzi przez Internet, niektóre znajomości przeniosłam do rzeczywistości… ale przez wszystkie te osoby w jakiś sposób cierpiałam…
Rafał – tzw. „pokrewna dusza” mężczyzna starszy ode mnie o 16 lat, ale potrafiłam tylko z Nim siedzieć całą noc i rozmawiać… znajomość trwała dość krótko, On zniknął z dnia na dzień bez słowa… ale wciąż Go pamiętam..
Andrzej – byłam z Nim na 100dnówce… wyjeżdża do Stanów w październiku… mieliśmy się spotkać pod koniec września kiedy wróci z Francji… ale mnie już nie będzie…
Grzesiek – kuzyn – to przez Niego nie mogę spać…
Przyjaciel – nauczył mnie jak patrzeć na świat, na siebie, pokazał mi jak cieszyć się z każdej chwili, jak dziękować Panu… Czy go teraz stracę? Wielka niewiadoma…
Wielkimi krokami zbliża się mój wyjazd na studia… Przeraża mnie myśl, że będę wracać do domu raz w miesiącu, a może i rzadziej… Zupełne sama w obcym mieście… ale kto sobie poradzi jak nie ja? Jakoś będę musiała żyć…
Wkraczam w nowe życie… Nie chce już więcej mieć takich chwil załamania jak ostatnio… Chce być silniejsza, potrafić zawsze iść z podniesionym czołem… Symbolem tych zmian u mnie jest zmiana koloru włosów (oczywiście tylko chwilowa)… wiem, że to głupie, dziecinne, ale może właśnie tego mi było trzeba… dokonać jakiejś zmiany…