Najnowsze wpisy, strona 9


sie 14 2005 NADZIEJA
Komentarze: 3

Nie znalazłam wczoraj mieszkania. Hmmm… ale nie tracę jeszcze nadziei.

Coraz częściej po mojej głowie plącze się myśl, ze z powodu braku lokum będę musiała zrezygnować ze studiów. Staram się nawet o tym nie myśleć, ale to jest silniejsze…

Pozostaje nadzieja…

By żyć - nie żywiąc ławic pętaków
I nadaremno nie wzywać nieba -
Trzeba wciąż żywić nadzieję jakąś,
Wbrew sobie - sobą żywić ją trzeba
.”

 

kasjopeja : :
sie 11 2005 WIARA
Komentarze: 3

W kwietniu rozmawiałam z dyrektorem mojej szkoły o moich dalszych planach. Gdy się dowiedział, gdzie zamierzam składać dokumenty na studia, stwierdził, że tylko stracę pieniądze… To chyba normalne że po takich „budujących” słowach cos w środku pęka. Był przy mnie wtedy ktoś, kto nie pozwolił mi zrezygnować z marzeń.

Spróbowałam, nie dostałam się od razu, musiałam cierpliwie czekać. To czekanie było najtrudniejsze. Zaczynałam się łamać, ale przypomniałam sobie słowa z Pewnej Księgi „Jeśli będziecie mieć wiarę jak ziarnko gorczycy, powiecie tej górze: Przesuń się stąd tam!, a przesunie się. I nic niemożliwego nie będzie dla was”... no i spełniło się moje marzenie o studiowaniu na najstarszej polskiej uczelni…

Teraz szukam mieszkania w Krakowie. Właścicielka jednego mnie wystawiła, dzisiaj dowiedziałam się, że koleżanka rezygnuje ze studiowania w Grodzie Kraka. Będę tam całkowicie sama, z dala od domu, ale wierzę, że mi się uda znaleźć mieszkanie, poznać osoby, które pomogą mi tam przeżyć.

Muszę w to wierzyć… i wierzę…

 

kasjopeja : :
sie 10 2005 PROLOG
Komentarze: 9

Cześć,

w koncu udało mi się sporządzić notatkę, wystarczyło zmienić przeglądarkę ;-))) Wyszła moja znajomość tego piekielnego sprzętu. Jak się cieszę, że jednak nie muszę studiować tej informatyki...

Zaczynam moją historię z dziennikiem internetowym. Skoro cos się zaczyna, to równocześnie coś musi się kończyć… Hmmm…. Jeszcze nie wiem co w moim życiu się kończy, ale sądzę, że w najbliższym czasie wszystko wyjdzie na jaw ;-)))

Dlaczego zaczęłam prowadzić ten dziennik? Do końca sama nie wiem... może chcę się wygadać a w moim otoczeniu brakuje osób które chcą mnie słuchać…

W tym dzienniczku nie chce pisać tylko o samych złych chwilach mam nadzieję, że będzie tu też jasna strona. No z której strony by nie patrzeć na życie, to zawsze wychodzi więcej słonecznych dni niż pochmurnych, tylko my sami nie potrafimy dojrzeć promyczków słońca…

Wypadało by się przedstawić, cos powiedzieć o sobie…

Tak więc jestem dumną studentką pierwszego roku najstarszej polskiej uczelni, mam dwoje wspaniałych przyjaciół na pomoc których prawie zawsze mogę liczyć, rodziców, którym wiele zawdzięczam. Jestem szczęśliwym Dzieckiem Bożym. Mam naprawdę wiele, choć czasem tego nie dostrzegam… Chcę się nauczyć większej wiary w Boga, ufać Mu bezgranicznie, bo On naprawdę wie co robi…

Będę kończyć ten bełkot o niczym, mam nadzieję, że będę miała czas tu zaglądać…

 

kasjopeja : :