gru 28 2005

180 stopni


Komentarze: 10

Nagły zwrot akcji w moim życiu, odwrócenie wszystkiego o 180 stopni…

…walczyłam o Niego przez ok. dwa miesiące, gdy już zrezygnowałam role się odwróciły… teraz On walczy… ile czasu wytrzyma… mówi, że ma dużo cierpliwości – no w końcu to pedagog …

…inny zwrot… Ktoś – przyjaciel, spalił ostatnio most łączący nas… to już nawet nie był most, tylko cienka linka, pozostałość po moście… ja chciałam żeby ona była, ale niestety została podpalona z drugiej strony… przepadło… trzeba żyć dalej, bez Niego…to co nas łączyło było piękne… no właśnie BYŁO… a ja się wciąż łudziłam, że jeszcze będzie tak jak dawniej, że będziemy razem potrafili siedzieć godzinami i rozmawiać o wszystkim i o niczym…

muszę cieszyć się z tego co mam… a co mam… człowieka, który chce być ze mną, przed którym stoi ciężkie zadanie – musi odbudować moje zaufanie… zadanie ciężkie, ale nie niemożliwe! A on podobno ma anielską cierpliwość i dużo czasu…

 

kasjopeja : :
29 grudnia 2005, 09:31
Słuchaj serca...
28 grudnia 2005, 22:33
Jeśli mu się uda, możecie być szczęśliwi. Daj mu szansę :)
cici
28 grudnia 2005, 22:17
a wiesz w jakims sensie ci zazdroszcze, bo chcialabym aby to on o mnie walczyl, a nie ja o niego... bo tak dziwnie jednak jak kobita ugania sie za facetem
28 grudnia 2005, 14:24
moje przyjaznie, ale tylko te prawdziwie prawdziwe, trwaja nadal, i mam nadzieje, ze tak juz zawsze bedzie. Ze zadne z nas nie pozwoli aby ktoras z przyjazni nagle miala sie zakonczyc.
Oj, zaufanie ciezko odbudowac. Ale jesli on sie stara, to pewnie zaufasz mu szybciej niz myslisz :)
28 grudnia 2005, 14:11
Ps. Coś mi tu nie gra :> ja przecie nie usuwałam hasła!
28 grudnia 2005, 14:07
To co się zmienia do czegoś prowadzi, uczy,kieruje...i pewnie jest potrzebne.
28 grudnia 2005, 14:07
u mnie tez po 11letniej znajomosci zostala tlko cienka nitka, na szczescie jedna i druga strona chce ją podtrzymac ;) [chociaz to i tak nie to co dawniej (ale dobrze ze jest)]
uhhh.. to normalnie trzymam kciuki! :D [nie popelniaj mojego błedu i nie zasłaniaj swoich pośladkow! :DDD]
kilka_
28 grudnia 2005, 14:00
Tak to jest - zawsze doceniamy coś, gdy to coś stracimy...
28 grudnia 2005, 13:54
Oni zawsze próbują, gdy zniszczą to co najpiekniejsze.. Gdy dotrze do nich co stracili...
Niech się stara.
padaPada
28 grudnia 2005, 13:54
oł jeeee. i tak w koło. do zajebania ;)

nie zawsze dostajemy to czego bysmy chcieli. mial swoje powody zeby most spalic. nie pozostaje ci nic innego jak je uszanowac

Dodaj komentarz